|2020|

Agape

Avatar:

Imię i nazwisko: Samantha „Sam” Blackberry
Wygląd: Wysoka szczupła, ma półdługie ciemno rude włosy, wydatne usta i duże zielone oczy. Śmiało można by powiedzieć że jest ładna, gdyby nie mordercze spojrzenie które posyła każdemu kto widzi w niej coś więcej niż żołnierza.
Wiek: 25
Klasa: żołnierz, najemnik
Rasa: człowiek
Umiejętności:
-pilotowanie myśliwców,
- prowadzenie mniejszych transportowców
- obsługa wszelkiego rodzaju broni palnej granatów itp.
- umiejętność szybkiego czytania
Ekwipunek:
- pancerz R.I.G: (Resource Integration Gear)

- karabin X15e Windykator
- miotacz ognia M451 Firestorm
- granaty
- zestaw do higieny osobistej,
- kilka książek,
- pamiętnik
-ciuchy na zmianę
- piżama
- stokrotki w doniczce
- itp.
Historia: Przyszła na świat w jednej z licznych kolonii. Jej ojciec był zawodowym żołnierzem, jej dwaj starsi bracia poszli w jego ślady. Dorastała więc otoczona różnego rodzaju bronią, słuchając dyskusji na temat wyższości jednych granatników nad innymi. Nic więc dziwnego że od początku swoją przyszłość wiązała z wojskiem, kiedy inne dziewczyny marzyły o modnych ciuchach ona pragnęła najnowszego modelu strzelby. Kiedy tylko dorosła wstąpiła do Błękitnych Słońc gdzie rozwijała wszczepione przez rodzinę pasje. Minęło trochę czasu zanim zrozumiała że najemnikiem została przede wszystkim żeby „zasłużyć” na szacunek ojca i dlatego że nie widziała innej alternatywy. Czasem zastanawia się kim by była gdyby nie wojskowa rodzina, są to jednak rozważania tylko teoretyczne.
Charakter: Zgrywa twardzielkę, w nosie ma sukienki, fryzury i całą resztę „babskich pierdół” jak ona to nazywa. Nie można z jej strony liczyć na żadne ciepłe słówka czy życzenia urodzinowe, nikogo raczej nie chwali, za to o wszystkim co jej się nie podoba poinformuje od razu. Nie owija w bawełnę, zawsze jest szczera a wszelkiego rodzaju intrygi są dla niej niezrozumiałe i poniżej jej godności. Jest spontaniczna woli działać niż planować. Swoje zadania wykonuje z poświęceniem, bez zastrzeżeń słucha swojego bezpośredniego dowódcy ale nikogo więcej. Nie przyznaje się do faktu że i ona lubi sobie poleżeć w jakuzzi i poczytać jakąś książkę czy poplotkować. Pała sympatią do wszelkich przejawów fauny i flory które nie usiłują jej zeżreć. Przy czym trzeba nadmienić że za przedstawicieli owej fauny ma wszystkich niebędących ludźmi.