CodiX
Thief

Dołączył: 22 Sty 2011
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: eudezet Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:38, 19 Paź 2011 Temat postu: Ben Sandcrawler - martwy |
|
|
Imię: Ben
Nazwisko: Sandcrawler
Wiek: 22
Kolor skóry: Biała
Pochodzenie:Vegas
Cecha z pochodzenia:Fart
Profesja: Złodziej
Cecha z profesji: Elektronik
Choroba:Syndrom Thurmana
Sztuczki: Otwieranie zamków elektronicznych
Reputacja:
1 - Vegas
Specjalizacja: Cwaniak
Zręczność: 16
Percepcja: 10
Charakter: 11
Spryt: 13
Budowa: 11
Walka wręcz
Bijatyka: 1
Broń ręczna: 0
Rzucanie: 0
Prowadzenie pojazdów
Samochód:2
Motocykl: 1
Ciężarówka: 1
Zdolności manualne
Kradzież kieszonkowa: 2
Otwieranie zamków: 3
Zwinne dłonie: 2
Broń strzelecka
Pistolety: 2
Karabiny: 1
Broń Maszynowa: 0
Broń dystansowa
Łuk: 0
Kusza: 0
Proca: 0
Orientacja w terenie
Wyczucie kierunku: 0
Przygotowanie pułapki: 2ciii
Tropienie: 0
Spostrzegawczość
Nasłuchiwanie: 0
Wypatrywanie: 0
Czujność: 0
Kamuflaż
Skradanie się: 2
Ukrywanie się: 2
Maskowanie: 1
Przetrwanie
Łowiectwo: 0
Znajomość terenu: 0
Zdobywanie wody: 0
Negocjacje
Zastraszanie: 0
Perswazja: 0
Zdolności przywódcze: 0
Empatia
Postrzeganie emocji: 1
Blef: 2
Opieka nad zw.: 1
Siła woli
Odporność na ból: 0
Niezłomność: 0
Morale: 0
Medycyna
Pierwsza pomoc: 0
Leczenie ran: 0
Leczenie chorób: 0
Technika
Mechanika: 1
Elektronika: 2
Komputery: 2
Sprzęt
Maszyny ciężkie: 0
Wozy bojowe: 0
Kutry: 0
Pirotechnika
Rusznikarstwo: 0
Wyrzutnie: 0
Mat. Wybuchowe: 1
Wiedza ogólna:
Biologia: 0
Literatura: 0
Historia: 0
Matematyka: 0
Fizyka: 0
Chemia: 0
Geografia: 0
Sprawność
Kondycja: 0
Pływanie: 0
Wspinaczka: 0
Jeździectwo
Jazda konna: 0
Powożenie: 0
Ujeżdżanie: 0
Opis: czarne włosy, szmaragdowozielone oczy. Dokładnie ogolony, nie wiadomo, jak to robi, ale jego twarz nie zdradza jakiegokolwiek śladu zarostu. Choć jest przeraźliwie chudy i momentami wygląda, jakby zaraz miał go przewrócić najlżejszy podmuch wiatru, to jednak bez słowa protestu znosi wszelkie niewygody podróży. Ubrany w zwykłe, przybrudzone i nieco już znoszone ciuchy podróżne, podróżując lubi też założyć swój stary, długi brązowy płaszcz z obszernym kapturem. Nie posiada żadnych cech charakterystycznych, typowa twarz, jakich wiele wśród ludzi. Patrzysz na niego i automatycznie wzrok prześlizguje się na resztę otoczenia, która wydaje się być znacznie ciekawsza od Bena. Po mniej niż 5 minutach w ogóle nie pamiętasz, jak właściwie wyglądał ten gość, na którego patrzyłeś. Kiedy się porusza od razu widać jego zręczność, z jaką wymija niemal w ostatniej chwili przeszkody na swej drodze. Typ samotnika i milczka, choć kiedy już się odezwie, to często klnie na czym świat stoi, choć – jak sam utrzymuje – „dba o kulturę języka”. Z innymi zadaje się przeważnie wtedy, kiedy przyniesie mu to jakąś korzyść, aczkolwiek zdarza się, że znudzony do granic możliwości sam dołącza do jakiejś grupy i pewnie czas wałęsa się z nimi po kraju, dla rozrywki. Choć rzadko bywa tak, że jakieś zabezpieczenie nie ustępuje pod jego zręcznymi palcami, Ben nigdy nie zabiera podczas akcji więcej dóbr, niż aktualnie potrzebuje. Zresztą i tak nie miałby jak targać kilogramów dodatkowych klamotów.
Historia: Podróżuję już od tak dawna, że właściwie nie pamiętam, czy kiedykolwiek miałem jakąś rodzinę czy przyjaciół. Dziś to dla mnie tylko puste słowa, nawet nie – bezsensowne zbitki liter, które wyrzuciłem ze słownika lata temu.
Nigdzie nie potrafię usiedzieć dłużej niż tydzień, taki już jestem.. A wszystko z powodu „zawodu”, jakim się zajmuję. Cóż, każdy radzi sobie, jak może, skoro cholerny typek z góry, zwący się naszym Stwórcą - któremu chyba mu się nudziło - rzucił mnie na ten zasrany świat z dwiema zręcznymi rękami, czemu miałbym ich nie wykorzystać? Nie jeden pewny siebie właściciel kasy pancernej z elektronicznym zamkiem szyfrowym tracił jej zawartość wkrótce po spotkaniu „tego podstępnego skurwysyna, niech no tylko sobie przypomnę, jak on wyglądał!”. Tak właśnie wyglądają moje najpiękniejsze wspomnienia z miejsc, które odwiedzam. Nie! Jednak najlepszym wspomnieniem jest to, w którym opuszczam wreszcie cholerne Vegas, zostawiam za plecami całe to szambo, pełne ludzi wartych mniej od gówna. Tak… to właśnie tam zaczęło mnie ciągnąć do odwalania grubych numerów. Dlatego, mimo ogromnej powierzchni kraju, wciąż są miejsca, których nie odwiedziłem więcej niż raz, i nie zapowiada się, by miało się to zmienić w najbliższym czasie. Chociaż ludzie jednak tak łatwo zapominają…
Wielu z moich tymczasowych kompanów z pogardą przyjmuje fakt, że nie noszę przy sobie klamki. Cóż – wolę działać po cichu, a zazwyczaj, kiedy robi się gorąco i atmosfera zagęszcza się od ołowiu mnie dawno już nie ma w okolicy. A jeśli jednak trzeba strzelać, by posłać paru gości do diabła, to z chęcią wyprawiam ich w tą drogę – niech przygotują mi u mojego starego kumpla Lucyfera godne powitanie, kiedy już przybędę…
Ekwipunek:
Broń:
Łom (10g.)
Scyzoryk (5g.)
Przy sobie:
Zapalniczka
Plecak:
Wytrych Elektroniczny
Pęk wytrychów własnej roboty (10g.?)
Koc (5g.)
Plastikowa butelka z wodą 2l.
Konserwa
Reminex (zastrzyki) [2]
Post został pochwalony 0 razy
|
|