|2020|

Girion · Wysłany: Sob 16:24, 12 Mar 2011 Temat postu:

Gra'kkon

Gdy przejście zostało ponownie zapieczętowane, Gra'kkon przez chwilę tkwił jeszcze w pozycji klęczącej, zanim ostatecznie powstał i otrzepał się z pyłu. Wziął ostrze do reki i spojrzał w stronę pozostałych członków drużyny.
-Chyba powinniśmy ruszać-

Serj · Wysłany: Nie 10:04, 13 Mar 2011 Temat postu:

Kiner
- Dobra, mam iść pierwszy - zapytał Kiner, w nadziei że nie będzie musiał prowadzić.
Wziął do ust trochę tytoniu. Wyciągnął sztylet, i czekał co powie reszta drużyny

Altair Drake · Wysłany: Nie 10:39, 13 Mar 2011 Temat postu:

Altair Drake
-Tak Kiner. Idziesz pierwszy.
Uśmiechnął się Smokokrwisty.
-Drużyno sądzę że powinniśmy iść dalej. W razie czego będę szedł w środku.
Powiedział Altair.

Agarwaen · Wysłany: Pon 21:50, 14 Mar 2011 Temat postu:

Vessna
Kiedy dziewczyna jakąś godzinę temu siadła na kamieniu, przymknęła oczy i zaczęła wsłuchiwać się w szum rwącego potoku. Szybko zasnęła.
"Chyba powinniśmy ruszać..." - usłyszała nagle głos Gra'kkona. Zerwała się.
Rozejrzała się nieprzytomnie wokół i z milczeniem wysłuchała swoich towarzyszy.
Czas ruszać... Faktycznie nie mieli co zwlekać.
Powoli wstała, przeciągnęła się niczym kot, zarzuciła swój kij na plecy i podeszła do reszty drużyny oznajmiając delikatnym skinieniem głowy, że jest gotowa do drogi.

Hombre · Wysłany: Czw 12:17, 17 Mar 2011 Temat postu:

Ruszyli w nieznane, bez problemów pokonali most nad podziemną rzeką po czym się skierowali do tunelu a ten ciągnął się kilometrami schodząc jeszcze bardziej w głąb ziemi. Wielokrotnie mijali zasypane korytarze, po sześciu godzinach dotarli to ogromnej groty której sklepienia nie byli wstanie dostrzec. Do tunelu z którego wyszli prowadziła bita z kamiennych płyt droga. Gdzieś za zagajnikiem grzybów doszły ich odgłosy walki. Kiedy dotarli na dystans pozwalający im określić co się dzieje ujrzeli niewielką karawanę (najprawdopodobniej mrocznych elfów) która desperacko walczyła o życie z bandą grimloków i trodlodytów którzy z wrzaskiem napierali na kupców. Niedaleko całość obserwowała dziwna humanoidalna istota o głowie przypominającej fioletową ośmiornicę z jarzącymi się dwoma białymi ślepiami - najprawdopodobniej dowódca tej bandy. Gra'kkon już kiedy tylko dostrzegł stwora wiedział z czym mają do czynienia albowiem tak wiele jego rasa wycierpiała od nich.

Serj · Wysłany: Czw 13:38, 17 Mar 2011 Temat postu:

Kiner
- Tfuu, za długo żułem ten tytoń - powiedział z niesmakiem Kiner.
Zobaczył co się dzieje, wyciągnął miecz, chowając sztylet, i spojrzał najpierw na Gra'kkona, następnie na Altaira. Czekał co oni zrobią.

Girion · Wysłany: Czw 14:27, 17 Mar 2011 Temat postu:

Gra'kkon

Gra'kkon stanął jak wryty, ale trwało to krótko, bardzo krótko. Rzucił na siebie i na drużynę błogosławieństwo, po czym bez słowa, w ciszy, zaszarżował na Ilithida, trzymając ostrze oburącz za plecami tak, żeby mackowaty stwór nie zobaczył zbyt szybko, z czym przyjdzie mu się zmierzyć...

Altair Drake · Wysłany: Czw 19:31, 17 Mar 2011 Temat postu:

Altair Drake
Smokokrwisty popatrzył na przywódce bandy swoimi Gadzimi oczami gdy nagle Grakkon zaczął szarżować w stronę przywódcy. Altair Szybko ruszył za nim by w razie potrzeby wspierać towarzysza w walce z silnym wrogiem.

Agarwaen · Wysłany: Czw 20:57, 17 Mar 2011 Temat postu:

Vessna
Czarodziejka szybko zorientowała się w sytuacji. Nim jednak ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, Gra'kkon pędził już ku przywódcy bandy. Za nim ruszył Altair i najpewniej po chwili zrobiła by to również Vessna, gdyby nie pohamował jej nagły krzyk dobiegający ze strony atakowanej karawany.
Im trzeba pomóc. Jeszcze trochę i wszystkich wyrżną... - pomyślała.
-Kiner! Oni sobie poradzą, ale te elfy nie wytrzymają długo! - krzyknęła w stronę niziołka zaczynając biec ku karawanie.
-Bierz kuszę i mnie osłaniaj! - dokończyła, dobywając w biegu swojego kija.
Już po chwili znalazła się przy jednym z grimloków, w którego wymierzyła potężny cios.
Może nie posiadała takiej wytrzymałości jak jaszczur, ale dobrze opanowana technika walki kijem działała cuda. Niegdyś żołnierze z metalowymi kijami swobodnie stawali do walki przeciwko doskonale uzbrojonym szermierzom i wychodzili z tych potyczek zwycięsko.

Serj · Wysłany: Pią 14:13, 18 Mar 2011 Temat postu:

Kiner
Gdy niziołek patrzył jak Gra'kkon biegnie w stronę Ilithida, nagle usłyszał jak Vessna krzyczy w jego stronę.
- Co, gdzie, jak ?! - wykrzyczał, nie wiedząc co się dzieje.
Po chwili dotarło to niego że ma pomóc elfom, więc schował miecz, wyciągnął kuszę, i wystrzelił 2 bełty w stronę grimloków. Gdy Vessna dobiegła do nich, schował kuszę i ruszył z mieczykiem w ręce jej pomóc.

Hombre · Wysłany: Pią 21:16, 18 Mar 2011 Temat postu:

Vessna wyleciała na bandę Grimloków która właśnie kończyła dobijać załogę karawany. O tyle dobrze reszta drużyny na tym wyszła że łupieżca umysłu skupił na niej swoją uwagę i prawie natychmiastowo uderzył w jej umysł a Grimloki z których dwóch padło od bełtów hobbita, związały otępiałą natychmiastowo. W tym momencie uderzył Gra'kkon a zanim Altair. Dwa potężne ciosy poszatkowały Ilityda który zapiszczał i gdzieś się teleportował wraz z niewielką grupą Grimloków i związaną czarodziejką. Reszta Grimloków i Troglodytów skierowała się na was, w tym ze czterech zajęło się niziołkiem który ciął zamaszyście mieczem powalając jednego z nich.

Altair Drake · Wysłany: Pią 21:42, 18 Mar 2011 Temat postu:

Altair Drake
Smokokrwisty Zaczął atakować bandytów. Gdy on ciął wrogów, krzyknął do Grakkona.
-Grakkon pomóż Kinerowi i razem uratujcie Vesne. Spróbuje ich zatrzymać!
Krzyknął Altair.

Girion · Wysłany: Pią 23:32, 18 Mar 2011 Temat postu:

Gra'kkon

Githzerai przez chwilę wpatrywał się w miejsce, gdzie stał przed chwilą łupieżca. Zaraz potem odwrócił się i poczęstował nadbiegających Grimloków i Troglodytów Uderzeniem Dźwięku, prosto w środek ich grupy.
-Grakkon pomóż Kinerowi i razem uratujcie Vesne. Spróbuje ich zatrzymać!
Krzyknął Altair.
-*Poznać* chciałbym, jak według ciebie mam ocalić Vessnę.-
Odkrzyknął z ironią Gra'kkon i zaatakował po części ogłuszonych wrogów. Jeśli to było możliwe przebijał się do Kinera, ale za wszelką cenę nie dał się otoczyć.

Serj · Wysłany: Sob 8:49, 19 Mar 2011 Temat postu:

Kiner
Gdy hobbit ściął jednego z nich, poczuł że będzie to łatwa walka.
Usłyszał jak Gra'kkon biegnie w jego kierunku. Próbował zadać pchnięcie kolejnemu wrogowi, wcześniej plując mu w twarz. Gdy tylko udało mu się z Gra'kkonem pokonać wroga, ruszył w pogoni za Vessną.

Hombre · Wysłany: Sob 20:06, 19 Mar 2011 Temat postu:

Theme - http://www.youtube.com/watch?v=9Vetg_e5fJQ&feature=related
Grimloki i troglodyci nie stanowili wielkiego wyzwania, ich broń nie była w stanie powstrzymać ciosów Altaira i Gra'kkona. Hobbit radził sobie równie dzielnie albowiem pokonał ponad pięciu z nich. Grimloki walczyły do ostatniego, tak samo troglodyci co było do nich nie podobne i wyglądało to tak jakby nimi ktoś sterował. Kiedy ostatni ze stworów padł, mogliście sprawdzić czy któryś z kupców ocalał. Jednak przybyliście za późno by ich ocalić albowiem piątka drowów spoczywała martwych - troję mężczyzn, jedna kobieta i dziecko dziewczynka. Jeden z mężczyzn miał przy sobie krótki miecz wykonany z ciemnej stali, kobieta na szyi miała medalion - symbol Pajęczej Królowej Lolth. Grimloki zniszczyły bądź zabrały większość dóbr karawany, została się jedynie beczułka wody pitnej, osiem ciemnych chlebów grzybowych, niewielka szkatułka wypełniona różnokolorowymi diamentami (wartość ok. 2000sz) oraz dwie sakiewki złotych monet (27sz i 56sz). Gra'kkonowi przez myśl przeszło że może dał by radę ruszyć w planarny pościg za Ilithydem jednak wymagało by to wielkiego skupienia i próby jego sił. (26-st koncentracji) by przenieść się tam gdzie uciekł stwór.

***
Theme - http://www.youtube.com/watch?v=YhrFvbEiBwM&feature=channel_video_title

Vessna nie wiedział jak długo była nieprzytomna, głowa bolała ją jak przy najgorszym kacu, spoczywała tuż przy chłodnej ścianie w niewielkim zamkniętym pomieszczeniu - najprawdopodobniej celi. Nagle dostrzegła parę błyszczących ślepi wpatrujących się w nią z ciekawością. Było tym dziwne nieco większe od człowieka rogate stworzenie o niebieskawej skórze zza szyi wyrastały jej jakby cztery niedługie macki...